Trener Lubuszanin Trzcianka - Jarosław Feciuch, na łamach portalu peryferiafutbolu.pl, krótko podsumował minioną rundę oraz opowiedział o planach naszego zespołu na przyszłość.
Jak oceniacie rundę jesienną w swoim wykonaniu? Patrząc na to, że w ubiegłych rozgrywkach byliście o krok od awansu, to cieszyć się chyba nie ma z czego.
- Nie była to najlepsza runda w naszym wykonaniu. Po przegranym barażu o 3 ligę, wszyscy długo dochodziliśmy do siebie. Był to dla nas ciężki okres. Uważam, że główną przyczyną naszej gorszej rundy była słaba skuteczność. W większości meczów, to my byliśmy zespołem lepszym, stwarzaliśmy sobie wiele sytuacji bramkowych, lecz często nie graliśmy skutecznie. Analizując nasze mecze, wiem że przy lepszej skuteczności, drugie miejsce było w naszym zasięgu.
W związku z reformą IV ligi, aby być pewnym utrzymania, trzeba zająć minimum 6 miejsce. Rozumiem, że to będzie cel nadrzędny na rundę wiosenną?
- Tak, zgadza się. Teraz myślimy o jak najszybszym utrzymaniu się w nowej zreformowanej 4 lidze. Dzisiaj zajmujemy miejsce szóste, ale już od pierwszej kolejki będziemy chcieli gonić zespoły, które są przed nami i piąć się w górę tabeli. Już myślimy o ewentualnych korektach personalnych w zespole, aby podnieść jakość naszej gry.
Zdecydowanym liderem waszej grupy jest Mieszko Gniezno. Czy wierzycie w to, że mogą przejść ligę bez jakiejkolwiek straty?
- Gratuluję im świetnego wyniku, jaki osiągnęli w tej rundzie. Nie wierzę w to, aby wygrali wszystkie 30 meczów. Mają przecież jeszcze do rozegrania mecz z Lubuszaninem Trzcianka!
Macie już gotowy cykl przygotowań do rundy wiosennej?
- Jesteśmy w trakcie dopinania szczegółów. Od 1 grudnia, zawodnicy udadzą się na zasłużony odpoczynek. Następnie, od 27 grudnia do 14 stycznia, będą trenować indywidualnie wg planu, który otrzymają ode mnie. Do treningów z zespołem powrócimy 15 stycznia.